Nasza drabina strażacka to Drabina Szczerbowskiego .
Drabina Szczerbowskiego skonstruowana przez polskiego wynalazcę Antoniego Sczerbowskiego uniwersalna drabina pożarnicza . Drabina zbudowana z dwóch przęseł o długości 5,25 m mogła być zestawiona do długości 10 m. W wersji zestawionej obsługiwana przez 4 osoby, w wersji przystawnej przez 1 i wersji wolnostojącej przez 2 osoby. Masa całkowita wynosi 50 kg. Wykonana z drewna z wyjątkiem górnego szczebla sekcji dolnej i dolnego szczebla sekcji górnej, wykonanych z ramek stalowych . Wykorzystywały ją przez długie lata podczas akcji gaśniczych i ratowniczych ochotnicze i zawodowe straże pożarne. Są stosowane : dachowe, przystawne, dwuprzęsłowe , nasadkowe, hakowe i mechaniczne . Każdego dnia korzystamy z nich podczas akcji. Bez nich praca strażaka w niektórych sytuacjach byłaby niemal niewykonalna. Prozaiczna drabina ma długą i bogatą historię. Jedną z nich, służącą strażakom wiernie przez ponad osiemdziesiąt lat skonstruował Antonii Szczerbowski.
Konstrukcja drabiny Szczerbowskiego umożliwiała używanie jej w rozmaitych kombinacjach. Ustawiona w piramidkę była wolno stojąca, można było ją przystawiać np. do płonącego budynku lub używać jako drabiny dachowej. Rozłożona mierzyła 10 metrów. Składały się z dwóch oddzielnych przęseł, które można było używać oddzielnie lub zestawiać ze sobą, łącząc dwie części za pomocą specjalnego zamka. Boczne podpory (zobacz zdjęcia) i szczeble – pierwszy i ostatni robiono ze stalowych ramek umożliwiających sczepianie elementów.Pod koniec XIX i niemal do lat 70-tych XX wieku była najbardziej rozpowszechnionym w szeregach ochotniczych i zawodowych straży pożarnych sprzętem.
Antoni Szczerbowski
Urodził się w Kętach w 1859 r. Swoje zainteresowania pożarnictwem wyniósł z rodzinnych Kęt, gdzie był nauczycielem a w 1882 roku wstąpił do OSP . Był postacią znaną wszystkim działaczom pożarnictwa okresu zaborów. Jego praca wywarła znaczący wpływ na rozwój pożarnictwa w Polsce, mimo że był działaczem strażackim w Małopolsce. Region ten pod rządami monarchii austriackiej był do 1863 r. zaniedbywany pod względem ochrony przeciwpożarowej. Nie istniała tu ani jedna straż ogniowa, w miastach często wybuchały pożary, paliły się całe wsie. Próbowano ratować się przepisami.
Od listopada 1860 r. działało w Krakowie „Towarzystwo Ubezpieczeń od Ognia”, zwane potocznie „FloriankA”, które łagodziło skutki pożarów. Kiedy okazało się, że na pomoc władz nie bardzo można liczyć, podjęto próby organizowania ochotniczych straży ogniowych. Pierwsza taka straż powstała w 1865 r. w Krakowie. Pracował dla idei strażackiej w całej Małopolsce. Tutaj bowiem w 1872 r. powstał Krajowy Związek Ochotniczych Straży Pożarnych Galicji i Lodomerii z siedzibą w Krakowie. Wstąpiło do niej wiele osób spośród krakowskiej inteligencji. W 1875 r. odbył się zjazd, na którym powołano Krajowy Związek Ochotniczych Straży Pożarnych w Królestwie Galicji i Lodomerii z Wielkim Księstwem Krakowskim. Wtedy wybrano jego Komitet Organizacyjny, który od maja 1887 r. Związek wydawał własne pismo – miesięcznik „Przewodnik Pożarniczy – Związek „. W 1896 r. zmieniono jego tytuł na „Przewodnik Pożarniczy”. Pierwszym szefem Związku i naczelnym redaktorem pisma został inżynier Aleksander Piotrowski, współzałożyciel Związku. W 1895 roku zmarł inżynier Piotrowski, a jego stanowisko redaktorskie objął właśnie Antoni Szczerbowski (wcześniej naczelnik stałej straży pożarnej w Jarosławiu).
Popierał też zakładanie nowych straży, propagował jednolitą organizację, umundurowanie, organizował szkolenie straży, zjazdy i zawody pożarnicze, upowszechniał profilaktykę pożarową i tworzenie funduszu zapomogowego dla strażaków.
Pod jego kierunkiem Związek OSP Galicji i Lodomerii kwitnie. Do dziś w literaturze fachowej pisząc o nim używa się słów: „wielkiej miary pracownik pożarniczy, który wespół z następcą ś. p. Adama ks. Sapiehy, druhem Alfredem Zgórskim, jako naczelnikiem Związku od roku 1903 doprowadził strażactwo małopolskie do kwitnącego stanu.” – Te słowa pochodzą z „Zarysu historycznego organizacji pożarniczej województwa krakowskiego” Adama Biedronia Kalinowskiego, który dalej pisze tak: „Rozpoczyna się w tym okresie systematyczna akcja wyszkoleniowa techniczna, organizacyjna, propagandowa i piśmiennicza, prowadzona przez tego mistrza strażactwa naszego. Niezapomniana w strażactwie naszem będzie jego praca nad utworzeniem samopomocy korporacyjnej, jako kasy pośmiertnej, zapomogowej itp.”
W takim klimacie rozpoczął swoją strażacką służbę Antoni Szczerbowski – młody nauczyciel w szkole ludowej w Kętach. W roku 1882 wstąpił do miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej i wkrótce został dowódcą jednego z jej oddziałów. Fachowe przeszkolenie odbył w 1886 r. w krakowskiej zawodowej straży pożarnej, uzyskując stopień inspektora straży pożarnych. W latach 1885-1893 pracował w magistracie w Oświęcimiu i tamtejszej OSP. Następnie został naczelnikiem Miejskiej Straży Pożarnej (zawodowej) w Jarosławiu (1893-1896). Od lipca do grudnia 1894 r. wydawał w tym mieście miesięcznik „Przyjaciel Straży Pożarnej”.
W ostatnim kwartale 1895 r., równocześnie ze stanowiskiem naczelnika straży zawodowej, pełnił funkcję zastępcy sekretarza Krajowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych (KZ OSP) we Lwowie, rozwijając swoje talenty organizacyjne. Po śmierci, w grudniu 1895 r., inż. Aleksandra Piotrowskiego został sekretarzem Związku, a – po zmianie nazwy funkcji sekretarza – od roku 1907 jego dyrektorem. Przyczynił się do reorganizacji biura Związku, budowy jego prestiżu oraz do utworzenia kasy zapomogowej dla strażaków i ich rodzin. Kierował całokształtem spraw organizacyjnych Związku, zajmował się organizacją kursów pożarniczych na dużą skalę, przysparzając pożarnictwu setek dobrze przygotowanych instruktorów dla ochotniczych straży pożarnych.
Zajmował się z dużą pasją techniką pożarniczą . Był też bardzo pomysłowym wynalazcą! Trzeba wspomnieć, że do końca lat 70. XX wieku bardzo popularne były w ochotniczych strażach pożarnych drabiny dwuprzesłowe typu Szczerbowskiego! On to właśnie skonstruował ten typ uniwersalnej drabiny, która sprawdzała się w akcjach przez 80 lat!
Drabiny typu Szczerbowskiego były bardzo rozpowszechnione, bo były po prostu wszechstronne. Skonstruował, składającą się z dwóch przęseł, uniwersalną drabinę pożarniczą, nazwaną później drabiną Szczerbowskiego, przy której niejedno pokolenie strażaków spędziło wiele godzin ćwiczeń. Była ona użytkowana w stanie zestawionym jako drabina przystawna, drabina dachowa i drabina wolno stojąca sprawiona w piramidkę. Wykorzystywały ją przez długie lata podczas akcji gaśniczych i ratowniczych ochotnicze i zawodowe straże pożarne.
Działał z powodzeniem na niwie literatury pożarniczej. Od 1895 r. wydawał Bibliotekę Strażacką KZ OSP. W jej obrębie, w okresie zaboru austriackiego i pierwszych latach niepodległej Polski, ukazało się 78 popularnych broszur (liczących od 7 do 44 stron) oraz 5 książek z zakresu pożarnictwa. Poświęcone one były sprawom organizacji pożarnictwa, taktyce i technice pożarniczej, akcjom gaśniczym, przeciwpowodziowym i innym działaniom ratowniczym, chemii w pożarnictwie, budownictwu ogniotrwałemu, zapobieganiu pożarom, szkoleniu pożarniczemu, zjazdom straży pożarnych, lustracjom (kontrolom) ich działalności, ćwiczeniom gimnastycznym strażaków, zagadnieniom sanitarnym w OSP, ćwiczeniom strażackim, zawodom pożarniczym, służbie samarytańskiej kobiet w strażach. Zawierały też utwory sceniczne o tematyce strażackiej, napisane przez działaczy ochotniczego strażactwa.
Na ziemiach polskich w monarchii austro-węgierskiej był jednym z głównych twórców fundamentów polskiego pożarnictwa. Stworzył podstawy teoretyczne i rozwijał praktykę polskiej ochrony przeciwpożarowej w tej dzielnicy. Jego dorobek piśmienniczy i myśl pożarnicza miały również inspirujący wpływ na działaczy strażackich w zaborach rosyjskim i pruskim.
W latach 1896-1912 pełnił funkcję redaktora naczelnego „Przewodnika Pożarniczego”, który w tym czasie osiągnął wysoki poziom merytoryczny i dużą popularność, dzięki podejmowaniu wielu tematów związanych z budownictwem, zapobieganiem pożarom, taktyką i techniką pożarniczą oraz szkoleniem pożarniczym. Na jego łamach, oprócz publikowania wielu własnych artykułów o problematyce ściśle fachowej, często wypowiadał się na temat etyki służby pożarniczej. Uczył cenić honor strażacki i godność osobistą. Propagował dziesięcioro przykazań prawego strażaka: szacunek dla munduru pożarniczego, trześwość, gotowość do poświęceń dla ogółu, rozwagę i odwagę, karność, porządek i dyscyplinę, dumę z przynależności do organizacji, koleżeństwo, poczucie potrzeby społecznego działania, troskę o rodzinę. Aktywnie współpracował z Towarzystwem Kółek Rolniczych.
Zmarł 24 września 1912 r., we Lwowie pozostawiając po sobie bogaty dorobek w dziedzinie ochrony przeciwpożarowej, wdzięczną pamięć współpracowników i wielu pokoleń strażackich. Jego nazwisko weszło na trwałe do annałów polskiego pożarnictwa.