Jarmark w Wieruszowie

Wielka rekonstrukcja targowiska miejskiego sprzed 100 lat.

W dniu 13 października 2018 roku( w sobotę ) w godzinach 10.00 -14.00 w Wieruszowie na Rynku odbywała się rekonstrukcja targowiska miejskiego sprzed 100 laty . Nasza jednostka brała udział w tej rekonstrukcji wydarzeń .

 – Społeczność jest bardzo urozmaicona , są Żydzi , chłopi , wieśniacy , którzy przyjechali na targ do Wieruszowa i odbywa się sprzedaż tego co mają. Odbędzie się wesele żydowskie, będzie orkiestra wojskowa, są strażacy którzy będą gasić pożar – będzie się palił WDK, jest kawiarenka, panie z UTW sprzedają ciasto, będzie również artystka ze szlagierami 20- lecia międzywojennego, która przyjedzie dorożką z dworca kolejowego na Podzamczu. Są stolarze, szewcy, modystka, kwiaciarka… wszyscy kogo nam się udało zaprosić – dla ITP i powiatowy.pl wypowiedział się Pan Bogusław Kurzyński Dyrektor Wieruszowskiego Domu Kultury. WDK był organizatorem tego niezwykłego wydarzenia.

Organizatorzy postawili sobie za cel upowszechnienie wiedzy historycznej o życiu Wieruszowa sprzed 100 lat temu, a także o okresie kształtowania się niepodległej Polski. Wielka rekonstrukcja targowiska miejskiego w okresie międzywojennym przysposobiła nam widzom życie mieszczan, chłopów i Żydów w starym Wieruszowie, wiedzę o słynnych jarmarkach, które odbywały się w wieruszowskim rynku, gdzie w zasadzie można było kupić i sprzedać prawie wszystko.

Niezmiernie fascynujące było wziąć udział w tym wydarzeniu, które przybliżyło nam dzieje historyczne, a właściwie zwykłe przedsięwzięcia mieszkańców grodu nad Prosną, którzy kupczyli na miejskim targowisku. Czego tam nie było, dosłownie wszystko „od mydła do powidła”. Przyjechali rolnicy drabiniastymi wozami z płodami rolnymi i zwierzętami, były króliki, kury i inne ptactwo i zwierzęta. Można było zobaczyć   warsztat szewca, zegarmistrza, ostrzarza noży, fotografa, rzemieślników różnego fachu, modystki, u której można było nabyć modne wówczas nakrycia głowy, był kataryniarz, pucybut, kominiarz, kwiaciarka, która proponowała bukiecik dla ukochanej, a w kawiarni prawdziwa kolonialna kawa i pyszne domowe ciasto oraz gazety z okresu przedwojennego. Ponadto dorożki, które woziły eleganckie panie i wieruszowskich dżentelmenów, a w tle ze sceny płynęły stare szlagiery.

Można było degustować i nabyć produkty m.in. chleby, miody, mięso, wędliny, sery, soki, rzemieślnicze piwa i wina, rękodzieło ludowe, wyroby skórzane, kosze wiklinowe itp. Zjawili się wieśniacy z warzywami, owocami, jajami, i wszystkim tym, co sprzedawało się w okresie międzywojennym. Nie zabrakło staroci, zbiorów kolekcjonerskich. Wytrawni poszukiwacze mieli pole do popisu. Była przepyszna kiszka ziemniaczana, która sprzedawała się jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. Żydzi stanowili  w owym czasie  ponad 40 % mieszkańców Wieruszowa. Ciekawym wydarzeniem było wesele żydowskie i scenki przygotowane przez uczniów szkół wieruszowskich. Dzieci i młodzież szkolna, w tym wyznania mojżeszowego w ubraniach z okresu międzywojennego, handlarze starociami i kolekcjonerzy, Cyganki gotowe wróżyć i tańczyć, dorośli w strojach z minionej epoki i kobiety, dzięki którym dowiedzieliśmy się, jak chodziły ubrane nasze prababcie. Pojawili się strażacy w pokazie gaszenia pożaru sikawkami sprzed 100 laty oraz żołnierze z prezentacją broni i umundurowania z okresu I wojny światowej oraz  pokazem musztry. Była kuchnia polowa i pyszna grochówka. W czasie jarmarku zapraszano do stoisk producentów regionalnych, kuchni regionalnej, stoiska kaligraficznego, zobaczyć można było militaria – repliki broni, rekonstruktorów historycznych odtwarzających żołnierzy walczących we wrześniu 1939 r. i w czasie okupacji niemieckiej, ponadto prezentowano kolekcjonerskie pamiątki związane ze 100-leciem odzyskania przez Polskę niepodległości. Podczas Jarmarku Wieruszowskiego wiele atrakcji przygotowano dla dzieci i dla dorosłych, i dla wszystkich, którzy mieli ochotę poczuć smak lat 20. i 30.

Dodaj komentarz